19 lutego 2010

niebo,piekło..

Moje niebo..
Poranek zaczyna się kawą, ulubionymi blogami, potem druga kawa, wiadomości i trzeba się zabrać do pracy. Czytanie ulubionych blogów daje mnóstwo korzyści. Dowiadujesz się, co słychać u znajomych, co nowego, jakie nowe zdjęcia, jakie nowe historyjki. Jednym słowem dzielimy radości i smutki. Uśmiecham się przy czarnym pieprzu (lubię pieprz!), Chwila zadumy przy Camille i jej skrawkach, często jakąś inspiracja u Emmy i Małej Mi. A dzisiaj, dzisiaj pomyślę sobie o moim niebie/piekle, bo absolutnie nie ma nic wspólnego z tym niebem z katechezy. Czasem sobie myślałam na ten temat, ale na zasadzie negacji, czyli: w moim niebie na pewno nie będzie tak nudno. W moim niebie dookoła będą góry, lasy, niedaleko morze. I niebo będzie z malowniczymi chmurami. I wiatr też będzie. I będę miała chatkę pod lasem, z widokiem na góry. I dokoła będą szumiały brzozy i świerki.. A trawa będzie miękka i pachnąca, a woda słodka. I niebo nocą pełne gwiazd. I będą ze mną ci wszyscy, których kochałam, kocham i będę kochać, niezależnie od gatunku. I ludzie i psy i koty, ptaszki i motyle.. Tak będzie, jeśli zasłużę na niebo. A w piekle? W piekle pewnie spotkamy diabły z twarzami naszych wrogów i krzywdzicieli. A przyjaciele okażą sie fałszywymi przyjaciółmi. I okaże się też, że miłości tak naprawdę nie ma i było. Przyjaźni zresztą też. Że wszystko to, w co wierzyłam było tylko wytworem mojej wyobraźni. I że jestem jedynym człowiekiem w całym kosmosie. Bo piekłem jest obojętność i samotność. Jeśli zasłużę na piekło. A czyściec? Pewnie będzie wyglądał jak to życie teraz. Bo jakoś nie umiem sobie wyobrazić innego. No może dostaniemy szanse naprawienia pewnych błędów? Dokonania ponownych wyborów? Przeproszenie za krzywdy? Pod warunkiem, że zostanie w nas pamięć tego wszystkiego. Bo jak inaczej mogłabym przystąpić do napraw?
Piekło i niebo jest stanem umysłu, ale i ciała. Kiedy panuje upał, marze o piekle pełnym lodowców, a kiedy kulę się z zimna, każdy upał wydaje mi się upragniony. Niebo też zmienne jest, ale tęsknota moja za takim życiem w pięknej krainie, z tymi, których kocham, wydaje mi się w tej chwili pełnym niebem. I w niebie można będzie palić papierosy, bo będą one nieszkodliwe zupełnie. I pić morze kawy.. i jeść ile sie chce.. bez poczucia winy i śpiewać przy ognisku. Kurcze, coś mi się wydaje, że moja wizja nieba jakoś jest mało niebiańska..
I takie to moje rozważania na dzień dzisiejszy.
Howgh

5 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ta wizja :). Wpadnę kiedyś na kawę do chatki pod lasem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że jestem sprawcą porannego uśmiechu "Na świecie nie ma nic piękniejszego od pobudzania ludzi do śmiechu."
    A co do nieba - Twoje wydaje się dla mnie w sam raz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przyjemnością przeczytałam tę notkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję za miłe słowo :) inspiracja? To brzmi dumnie! A niebo? Nie może być mało niebiańskie :P każdy ma swoje. Dla mnie moje jest niebiańskie, ale dla Ciebie moje może być nudne :) także uśmiech przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Malo niebianskie niebo bardzo mi sie podoba:) tez chce do takiego nieba.

    OdpowiedzUsuń