24 lutego 2010

bad time

Czasem człowiek się źle budzi. Nie wiem czy ma na to wpływ jakieś sny? Czy nie? Dzisiaj miałam śmieszny sen. Śniło mi się, że byłam na imieninach u koleżanki (tej, co sie zwolniła z powodu mobbingu), dostała: kwiaty; które zwiędły nie wiedzieć, czemu przed wręczeniem, książkę Coelho; którego nie lubi i przeterminowane czekoladki. Trzeba przyznać, że robiła dobra minę do złej gry i nie dała po sobie poznać, co myśli o tym wszystkim. Zastanawiam się, co autor scenariusza tego snu miał na myśli? Co chciał mi powiedzieć? Czy powinnam się zająć, jakimiś nierozwiązanymi sprawami? Czy powinnam odwiedzić koleżankę? No nie wiem, nie umiem wyjaśniać snów.
A tak w ogóle, to przyszedł zły czas. To dni, kiedy nie lubię samej siebie i chętnie bym się wymieniła na inny model. Dobrze, kiedy tylko nie lubię, gorzej, kiedy ogarnia mnie zniechęcenie i dochodzę do wniosku, że cokolwiek zrobię to i tak nic nie pomoże. Dziwię się wtedy, że ktoś może mnie lubić, ba kochać nawet i dochodzę do wniosku, że chyba wszyscy dodokoła udają. Nieważne w jakim celu, ale udają.
Moje włosy podobały mi się tylko jeden dzień, teraz już nie i myślę, że głupio wyglądam taka wypitolona. Poza tym jestem gruba i musze coś zrobić, bo dieta i ćwiczenia nic nie pomagają. Chyba tylko cud by coś zmienił.
No i taki nastrój mnie dorwał. Depresja wiosenna? I po co ja o tym piszę?

15 komentarzy:

  1. Hej :) Promienie światła rozjaśniają ciemność, choć do tej wewnętrznej docierają trochę dłużej. Ołowiane chmury już zniknęły z nieba, teraz trzeba zniknąć te z czoła ;-).
    Dlaczego nie wierzysz lustru w oczach ludzi, którzy Cię lubią i kochają?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, to jest takie ludzkie.:) Z drugiej strony brak wiary w siebie hamuje wszystkie pozytywne myśli. Zacznij myśleć o innych - przestaniesz o sobie:)Ja mam resztki porannej migreny i jestem trochę zgryźliwa, no...chyba, że to początki depresji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że powinnaś odwiedzić koleżankę - przypomniała Ci się, bo gdzieś w Twojej podświadomości ulokowało się przekonanie o jej krzywdzie. Masz dobre serce i to Cię męczy. Dla poprawy nastroju i analizowania zachowań własnych polecam Ci książkę (nie jest to beletrystyka) Rhondy Byrne "SEKRET". Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobno halny wieje... i wtedy ludziom jest źle... tak słyszałam :) ja też mam ostatnio gorzej.... ale potem przychodzi poprawa :) czekam na nią...

    OdpowiedzUsuń
  5. fiuuu.. co za odmiana ,nowa szata blogasa, ale czy to na pewno w twoim stylu ? takie myśli mają nawet najpiękniejsze kobiety świata, więc nic w tym dziwnego. czasami mam wrażenie, że ktoś chce w nas utrwalić takie negatywne myślenie o sobie i piekielnie muuu na tym zależy, NIE ?

    OdpowiedzUsuń
  6. własnie o to w tym wszystkim chodzi-że rozum i uczucia chadzają innymi scieżkami..ale halny tłumaczy wszystko. Dobrze wszystko zrzucic na wiatr!
    Di, na razie mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  7. To przesilenie wiosenne! na pewno nie ma sensu temu nastrojowi przypisywać większej wagi. chyba wszyscy jesteśmy zmęczeni zimą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie "wiosenne"? To Wy tam gdzieś macie wiosnę?
    Dajcie trochę!

    OdpowiedzUsuń
  9. WŁOSY MUSZĄ podobać się tylko w weekendy - to cytat z pewnej kobiety.


    :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej Mam! Mamy wiosnę z wszystkimi konsekwencjami (tzn. możliwe mrozy + zamieći) ptaszki spiewajom, ziemia skuta czarnym lodem(ładniej brzmi niż brudny, zlodowaciały snieg) ale jest ciepło i słońce świeci już wysoko.
    Holden: juz w wekend mi sie nie podobały a ja z nimi :-((. A może mi brakuje, jak to pieknie camille napisała: lustra w oczach ludzi którzy mnie kochają?

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Elfka,
    Bywają gorsze dni, czasem nic się nie chce. Ale ważne, żeby je przetrwać gdzieś w przyjaznym otoczeniu i dać sobie czas na te gorsze emocje.
    O snach nic nie wiem, więc się nie będę wymądrzać, ale wiem, że bywają takie, które nie dają spokoju człowiekowi.
    Kiedy ja nie lubię samej siebie, bo mi narośnie za dużo ciała, biorę się za to zdecydowanie, nie wchodząc przez jakiś czas na wagę. Już niedługo znowu pobiegam, staram się też mieć w lodówce tylko to, co mi nie zaszkodzi.
    Będzie lepiej!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Eee tam, ja sobie na takie depresje, sresje nie pozwalam;) Staje przed lustrem, z ktorego sie wylewam poza ramy, bo sie nie mieszcze (z wiadomych powodow;)) i mowie "stardust, alez ty piekna jestes" i po depresji:)))
    Elfko, zloje Ci tylek jak bedziesz tak pisac, bo to powinno byc wysoko karalne. Nie wolno dolowac samej siebie, zycie nas wystarczajaco doluje, wiec bierz sie w kupe, usmiech na twarz i czekaj wiosny, bo z wiosna swiat pieknieje, budzi sie do zycia:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładna odmiana ..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładna odmiana ..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej depresja zimowa :) wiosną odzyskasz wigor, opalisz się i Twoje ciało znowu wyda Ci się piękne, odchudzanie jest niezdrowe... wyjdziesz na spacer, spotkasz się z przyjaciółmi na świeżym powietrzu, nabierzesz powietrza w płuca i powiesz sobie, jestem piękna!

    I tak masz myśleć!

    OdpowiedzUsuń