12 stycznia 2010

dziś nadal pourlopowo


Wczorajszy dzień pamiętam jak przez mgłę. Nieprzespana noc w pociągu dawała o sobie znać cały czas. Myślałam - zasnę na stojąco, zasnę od razu jak przyłożę głowę do podusi. Tak myślałam. Ale po kolei. Miasto przywitało mnie zaspami śniegu i śliskiego błota. Dom przywitał mnie ciepłym obiadem, dobra herbatą i zepsutym piecykiem w łazience. Miałam dużo zimnej wody. Niezbyt mnie to zachwyciło. Doprawdy. Potem robiłam dużo rzeczy. Wypakowywałam rzeczy z plecaka, szukałam rzeczy porzuconych przed wyjazdem, nic nie mogłam znaleźć. Kopiowałam zdjęcia i filmy z jednego dysku na drugi. I przyszedł czas, kiedy rodzina wlazła do swoich łóżek, a ja wciąż sie miotałam dość chaotycznie, walcząc z chaosem dość chaotycznie (dzisiaj musze zacząć od nowa, juz w bardziej zorganizowany sposób). W końcu ocknęłam się i rzuciłam do spania. Oczywiście nie pamiętałam, że musze oblec pościel, a młody już przysypiał, więc nie mogłam dostać sie do szafki z pościelą. I w końcu zorganizowałam jakąś prowizorkę z kocykiem i śpiworem i z ulgą wyciągnęłam się na łóżku. I miałam zasnąć, tak? od razu, tak? taka była umowa, czyż nie? I co? wysłuchałam całej zimowej płyty Stinga i w końcu mocno znękana, zniecierpliwiona i rozżalona zażyłam proszeczka i dopiero zasnęłam. A rano zimno, ciemno.. ech żałość.
Wciąż jestem nie pozbierana. Miotam się. Musze sobie od nowa uporządkować życie. Mam teraz taki cel życiowy na najbliższe dni..
Za oknem pada śnieg. Musze wyjść, pooddychać.

5 komentarzy:

  1. Silne przemęczenie może być niestety przyczyną trudności z zaśnięciem a nawet bezsenności. A ten piecyk w łazience to prawdziwa złośliwość rzeczy martwych...

    OdpowiedzUsuń
  2. a może przesadziłaś z kawą, a nie z przemęczeniem? choć to tez swoją drogą...

    OdpowiedzUsuń
  3. po zażyciu podwójnej dawki nasennych leków, miałam problemy z odróżnieniem jawy od snu. chyba byłam w trzecim wymiarze. w takim stanie można człowiekowi wmówić wszystko, coś okropnego :oO

    OdpowiedzUsuń
  4. otóż to - najważniejsze to odzyskać równowagę (we wszystkim) i wpaść w rytm - (ten najbardziej dla nas odpowiedni - ulubiony).

    OdpowiedzUsuń
  5. kawy też było za dużo.

    OdpowiedzUsuń