6 grudnia 2009

mglista niedziela


tu też jest wiewiórka :-)





dorwało mnie. jakieś wirusy dokonały udanej inwazji i od pietku mnie duszą i podpiekają moje biedne gardło ogniem piekielnym. A ja im na złość..ponieważ dzisiaj o poranku ujrzałam mleczną mgłę za oknem, więc porwałam aparat i poszłam w plener. nie będą mi wirusy dyktować jak mam spędzić niedzielę!
wprawdzie teraz leje mi sie z nosa i jestem mało apetycznie pociągająca, ale co mi tam..
a otóż i mgła..
Ludzi prawie nie było, czasem tylko jakieś sylwetki sportowców majaczyły we mgle. A cisza była zupełna, jakby cały świat otulony był watą. Wśród drzew napotkałam wiewiórkę, a ona dość nieufnie patrzyła na mnie z daleka. w parku jest kilka kolonii tych zwierzaków. Najwięcej mieszka wśród modrzewi, są prawie oswojone, jedzą z ręki. Dzisiejsza mieszkała między świerkami i akcjami, nie pozwoliła do siebie podchodzić.

5 komentarzy:

  1. bardzo malownicza mgła..i ten wiewiór..super!!

    OdpowiedzUsuń
  2. pełen zachwyt :)
    zdrowia życzę !

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny inny świat...
    Zdrowiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam nastrój tworzony przez mgłę :).
    Świetnie go uwieczniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mgła tworzy baśniowe krajobrazy :)

    OdpowiedzUsuń