5 listopada 2009

takie tam

Koleżanka nadesłała mi linka. Nie sądziłam, że zobaczę tam TAKIE zdjęcia. Zdjęcia które bardziej skłaniają mnie do przemyśleń, do refleksji niż pobyt na naszych miłych i schludnych cmentarzach, gdzie kontakt ze śmiercią ogranicza się do spojrzenia na nagrobek, posprzątania zeszłorocznych liści. Można porozmawiać ze zmarłym, ale tak naprawdę widzisz go jako osobę żyjącą, takiego jak był dawniej. Dla nich życie się nie kończy wraz ze śmiercią, tylko zmienia. Dlatego traktują groby zmarłych jak miejsce spotkania “z żywym” człowiekiem. Przecież ja też opowiadam moim umarłym, co się u mnie zmieniło. Tylko daję im kwiaty i światło, a nie dziele się jedzeniem i papierosami.
Na tych cmentarzach w linku, wkraczamy w prawdziwe miasta umarłych. Ściany kwater, jak mieszkania w blokowiskach, gdzie miejsca umarłych coraz częściej zajmują żywi. Dzieci, dla których uliczka między grobowymi, ścianami jest miejscem zabaw , jak dla naszych dzieci podwórko między blokami. Zrobiło to na mnie wrażenie. A w głośnikach muzyka Cohena. Bardzo mi teraz pasuje.
A tak naprawdę, zajmuję się głupotami, omijam prawdziwe problemy. Pora roku nasila wszystkie te sprawy ze stawami, kręgosłupem, wzmagają się bóle, nie dają spać w nocy, lepiej odwrócić uwagę, czytać, oglądać filmy, wkurzać się na drobiazgi, nie myśleć, nie myśleć o tym co ważne, co groźne. Zamknę oczy, wyłączę mózg, problem zniknie. Prawda?
poza tym polecam tutaj i tutaj

3 komentarze:

  1. Obejrzałam...piękne!!inna rzeczywistość ..inna kultura ....inne zwyczaje...niektóre wstrząsające...

    OdpowiedzUsuń
  2. ujmujące,
    widziałem i


    milczę..............

    OdpowiedzUsuń
  3. El,
    chciałam napisać, zapytać pocztą, ale nie znalazłam adresu, więc piszę tutaj. ponieważ kiedyś napisałaś, że chciałabyś, żeby ktoś napisał wiersz do Twojego zdjęcia czuję się rozgrzeszona z tego procederu i dedykuję Ci skromny wierszyk :-)

    zdjęcie porwałam jak sroka błyskotkę z Twojego drugiego blogu. jest zjawiskowe!

    OdpowiedzUsuń