1 października 2008

newsy

* ładne opowiadania, z duszą . Czytam z przyjemnością.
* ładna jesień się zrobiła, liście rudzieją.
* katar nie chce mnie opuścić, mimo moich starań.
* dzisiaj uszkodziłam sobie prawy bark, otwierając okno w tramwaju. Kocham MPK, kocham dojazdy do pracy, kocham wagony pełne szczebiotliwej młodzieży, dojeżdżającej co rano szkół i uczelni. Kocham tych panów i panie z MPK i tylko niesmiało pytam: czy ktoś ustalający rozkłady jazdy tudzież wozy na danej trasie, choc raz próbował dostać się do śródmieścia w godzinach 7, 8 rano?

2 komentarze:

  1. Katar sobie pójdzie, na pewno.
    I cieszę się, że nie muszę rano jeździć tramwajami.
    Ale za to wczoraj jechałam od 15 do 18 samochodem z Lwówka, od 19 do 21 PKSem z Gorzowa. Na siedząco wprawdzie, ale jakby przydługo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, u nas to nawet co kilka miesięcy miejskie autobusy z pasazerami sa ostrzeliwane! lepiej siedziec w domu...

    OdpowiedzUsuń