28 września 2008

newsy


niedziela słoneczna, jak jesienny słonecznik. na razie siedzę w domu, ale korci mnie żeby jednak wyskoczyć na spacer, choć na chwilkę. Szkoda, że nie byłam wczoraj na imprezie, ale nie nadawałam się do życia towarzyskiego. I jednak wciąż dręczy mnie wątpliwość, czy aby na tej imprezie było moje miejsce? I być może niekoniecznie, bo chyba nikt nie zauważył mojego braku.
Pytanie retoryczne. Co czujesz kiedy na maila z życzeniami urodzinowymi, dostajesz tylko potwierdzenie, że mail wyświetlił się..bla, ble.. bo mnie jest jednak przykro, choć rozumiem, że może nie ma obowiązku dziękować za życzenia. Ale to taki zgrzyt, koło codzienności toczy się dalej.

1 komentarz:

  1. Oczywiście, że było miejsce! Jak nam Iza przekazala, ze zaniemoglas, to sie zmartwilismy. I naprawde szkoda, ze Cie nie bylo. Z Toba kalambury bylyby jeszcze ciekawsze (bo im wiecej roznorodnych osob sie w to wlacza, tym lepszy efekt). A ilosc czosnku jaka spozylismy na pewno polozylaby kres wszelkim chorobskom. :-)
    W kazdym razie mam nadzieje, ze przy nastepnej okazji bedziesz mogla z nami zabalowac. :-)

    OdpowiedzUsuń