25 maja 2008

migawki; jak to w niedzielę..

*Jest niedziela, siedzę w pracy na dyżurnym fotelu. Mam książkę do czytania, komputer do grania i łażenia po internecie,nawet jest kanapa w rogu pokoju..To dobrze, bo siedzenie i nic nie robienie do 17 godziny jest okropne..Dobrze jest móc poleżeć na kanapie, zamknąć oczy i twórczo myśleć. jak na amerykańskim filmie.
*Stwierdzam, że chyba normalnieję, bo zakupiłam dwa kolorowe szaliczki, cieniutkie, w indyjskim sklepie są przeceny. I przestałam nosić komórkę na spacery. a nosiłam ją bo czułam się zagrożona i pewniej mi było, gdy wiedziałam, że mogę zadzwonić po pomoc. Ale nie wqrwiam się maksymalnie, kiedy sąsiedzi grają techno tak mocno, że aż przez kilka pięter niosą się wibracje. Ale to nie jest normalne, więc nie wiem czy to normalnienie nie jest pozorne i czy po odstawieniu leków wszystko złe nie wróci znowu? Ale co mi tam..
*MS robi wielki remont mieszkania. Czas płynie i niedługo stuknie pół roku naszego niewidzenia. Nie widzę większych szans na przetrwanie tego związku, ale to też mi to jakoś obojętne. Co ma być to będzie, a nie będzie nic, to też dobrze.
*Woda się zagotowała, idę zrobić kawę.
* Kawa gotowa. Nescafe 3 w 1, bleee. Ale tak najłatwiej, jak nie siedzę na swoich śmieciach. Zagryzę jabłuszkiem i będzie ok. Jeszcze godzina w pracy. Dłuży się ten czas niemiłosiernie.
* W połowie czerwca możliwy wyjazd na dwa dni. Do Sandomierza. Zrobię kilka zdjęć, będę sobie oglądać za czas jakiś.
* Pasjans. ratuje życie.
Howgh.
PS.
Pisanie notatek do tego bloga, to tak jak mówienie do siebie. Piszę do siebie :-)))
A szaliczki bardzo milutkie. Potrzebuję jeszcze czarne czółenka albo sandałki.

3 komentarze:

  1. Elfi, ja Cie czytam. I brakowaloby mi Twoich notek, gdybys przestala je pisac. A co do czolenek badz sandalkow polecam ccc, bardzo ladne buciki na wiosne tam widzialam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy26 maja, 2008

    Tak, Lasocki bardzo ładne wzornictwo ma w tym roku:)

    OdpowiedzUsuń