21 stycznia 2011

takie tam..

Czas jak rzeka, jak górski strumień, nie zamierza zwolnić, wciąż pędzi dalej. Co sobie zaplanuję do zrobienia, z braku czasu przesuwam na inny termin. Wykazuję sie przy tym inteligencją, bo nie określam dokładnego terminu. Mam to po prostu w planie i tyle..
Zima obiecała powrót, ale co mi tam.. mam fajne butki zakupione w Ecco po znacznych obniżkach sezonowych. Mam też mniej włosów na głowie, bo nagle i spontanicznie popędziłam do fryzjera i bez niechęci i niepokoju patrzyłam na kosmyki i kosmyczki spadające na podłogę. Fryzjerka, pani Renatka „osmyczyła” mnie zgrabnie i z wprawą, opowiadając przy tym o swoim małżeństwie. Małżeństwie, w którym źle się dzieje, dodajmy. Myślę, że wygadanie przynosi jej ulgę, a klientki oczywiście są po jej stronie, bo jak może być inaczej, kiedy stoi nad głowa istota uzbrojona w ostre nożyczki? ;-)
A wracając do mrozów i zimy..mam też rozcieplające światełko. Lubię światełka. Kiedy łapie mnie kryzys, dołek, to kupuję sobie świecznik, albo świeczkę, albo latarkę, albo lampeczkę.. wszystko jedno. Teraz mam świecznik w postaci żółwia, niosącego świeczkę na grzbiecie, kupiony za grosze w indonezyjskim sklepie i ażurowy podgrzewacz do olejku. Dzisiaj wieczorem zatonę w zapachu pomarańczy i mandarynki..
Tak, będzie tak..
Jeszcze 25 minut do końca pracy.
P.s
Ach i już teraz czekam, na mojego konika z kolorowego szkła! konik jest gotowy, niedługo do mnie przyjedzie.. a urodził się tutaj: Miejsce
Nic na to nie poradzę, że pałam miłością do kolorowych szkieł, że witraże powodują we mnie ekstazę, że jako dziecko płakałam z zachwytu nad tęczą wywołana przez szklany pryzmat..taka jestem.
I nie cierpię dwóch rzeczy: rozwalonego łóżka (nie pościelonego rano) i brudnych naczyń w zlewie..

7 komentarzy:

  1. oj:) cudne witraże . "te ludzie to takie zdolne so " aż dech zapiera. zazdraszczam konika ze szkła i też chcę takiego . świeczniki piękne,światło w nich migocze zaczarowane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te sama slabosc, uwielbiam swiece, olejki zapachowe i pachnidla wszelkiego rodzaju:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Di, zamów sobie:)
    Stardust-piękna słabość, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkło wolę czyste, ascetyczne, a witraże wręcz uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeczek, świeczników i kominków zapachowych mamy w domu tyle, że możemy otworzyć sklep. A witraże kocham - w Polsce i w Egipcie została moja kolekcja witrażowych aniołów i strasznie żałuję, że nie miałam jej jak zabrać. Teraz, na trzecim kontynencie, na którym mieszkam, muszę zacząć tworzyć nową kolekcję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. witraze tez sobie obejrzalam, maja ludzie talenty ech maja, nie lubie jak fryzjerka ze mna dyskutuje a i ja niczego nie opowiadam bo zawsze mam wzarzenie ze przy rozmowac kobita sie zapomina i nie mysli nad swoja praca przycinaja najczescje ciut za duzo, ;) siwczec zapachowych nie kupuje bo one jakos mi smierdza ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uzywam olejków, swieczki zapachowe sa zbyt chemiczne.a szkło kocham wszelakie..lubie nawet kawałki szkła znajdywane w strumieniach, wygładzone prze wode..

    OdpowiedzUsuń