19 stycznia 2011
Czas
Żyję, poruszam się, czuję..myślę, czuwam, śpię, śnię, marzę..nie wiem czemu tak szybko?
Od soboty czas się spieszy, spieszy, a ja z nim. Wczoraj była niedziela, jutro czwartek, jakże to? Intensywność, mnóstwo emocji, nie za wsze dobry, często złych. Nie robię zdjęć, wciąż oglądam te stare i kasuje, kasuję, shift delete, shift, delete.
Po kolei. W pracy wrze, jak w ulu poruszonym łapa niedźwiedzia, jak w mrowisku trąconym nogą. Wszyscy biegają, patrzą nieufnie, oskarżycielsko, atmosfera nerwowości przechodzącej do histerii.
Koniec/początek roku nigdy nie był dobrym momentem, czas przejścia w obrzędach, śmierć splątana z życiem w jednym ozdobnym inicjale.
Tak tez się i splata w firmie, biurokracja kontra ludzie, ludzie kontra biurokracja, osobiste dramaty kontra co? Bezduszności i źle interpretowanym przepisom..Kolega spotkany tydzień temu na schodach, nasza rozmowa ot zdawkowa i miła, o pogodzie, dobrego dnia życzę, usłyszałam na pożegnanie, dzisiaj umiera na onkologii. Matka koleżanki z działu na Sorze, rozległy zawał wczoraj w nocy..Siedzimy na schodach, nic nie mówię, przytulam ją, a ona płacze i dygocze pod moim ramieniem..
A potem powrót do biurka, herbata w czerwonym kubku, linijki Worda na monitorze, telefony jak z innego świata..gdzie tu granica? Który świat jest prawdziwy? Czy można żyć w obu?
Moje drobne radości kontra wielkie smutki innych..
Mała radość-nowy odkurzacz. Mała radość-Photoshop działa! Czy powinnam czuć się winna, ciesząc się z takich rzeczy, kiedy inni płaczą? Może jestem zła istotą, bo jednak się cieszę..
Zamykam się w moich 4 ścianach, przy dźwiękach chilloutowej muzyki i trwam w spokoju, odgrodzona od smutków i tragedii tego świata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
warto być dla drugiego i z drugim człowiekiem..warto cieszyć się i umieć to okazać..warto być..dopóki żyjemy wszystko ma jakąś wartość..mniej lub bardziej..
OdpowiedzUsuńO Kochana, marzę o tym, żeby się ucieszyć z nowego odkurzacza. Stary zszedł był i już ze dwa miesiące nie mam odkurzacza, co w tym domu jest horrorem.
OdpowiedzUsuńJaki kupiłaś?
Matko straszne wieści! :( Obydwa światy są tym jednym, niestety :(
OdpowiedzUsuńTrzeba łapać te radości, bo kto wie, co jutro przyniesie nam...
OdpowiedzUsuń:)
Słodko-kwaśny smak tworzy ten świat. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńodkurzacz o pieknej nazwie Voyager:) w realu sa duże obnizki cen, wiec sie załapałam.
OdpowiedzUsuńu mnie podobnie. jak ja cierpię ,dziwię się, że świat nie zatrzymuje się i inni nie płaczą razem ze mną, śmieją się nawet . tak już jest. kiedy inni płaczą , zatrzymam się , pochylę nad nimi,razem zapłaczę , posmucę, pocieszę i żyję dalej, też mam swoje małe radości .
OdpowiedzUsuńkoniki mnie rozczuliły :)
Masz prawo do radości, dobrze, że byłaś obok...Piękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wierzę, że na chwile radości trzeba chuchać i dmuchać a nie wstydzić się ich.
OdpowiedzUsuńcieszmy się, bo tak rzadko mamy okazję?coś w tym jest..
OdpowiedzUsuńsie stało..koleżanki mama odeszła. mam nadzieje ze spokojnie, bez bólu, bez strachu..
OdpowiedzUsuń