Wiedzialam! Tylko nie wiedzialam jak to nazwać...Zastanawialam się nasiona Klonu? Nie wiem jak to się nazywa kiedyś w dzieciństwie robiło się z tego nosorożca naklejając sobie na nos. Bo te nasiona są kleiste po rozdwojeniu;) Takie tam wspomnienia...:)Pozdrawiam
..piękne są wszystkie Twoje zdjęcia! - wspaniale potrafisz uchwycić obrazy w kadrze..:) po prostu koją moją Duszę, karmię się nimi z ogromną radością.. dziękuję..:) pozdrawiam ciepło..
Pytanie było bardzo podchwytliwe :D
OdpowiedzUsuńWiedzialam! Tylko nie wiedzialam jak to nazwać...Zastanawialam się nasiona Klonu? Nie wiem jak to się nazywa kiedyś w dzieciństwie robiło się z tego nosorożca naklejając sobie na nos. Bo te nasiona są kleiste po rozdwojeniu;) Takie tam wspomnienia...:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam przyczepianie sobie tego na nos w wersji zielonej. Jako dzieciaki chyba to nazywaliśmy nawet "noski" :D
OdpowiedzUsuńTak, to się nazywało "noski"... Od razu wiedziałem, że to nie grzyb zaden :)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem jesteście bardzo mądrzy:) pozdrawiam wszystkich.
OdpowiedzUsuńZa moich czasów robiło się z tych nasion "śmigiełka" .... puszczając z wysokości obracają się jak śmigła samolotu :)
OdpowiedzUsuń..piękne są wszystkie Twoje zdjęcia! - wspaniale potrafisz uchwycić obrazy w kadrze..:)
OdpowiedzUsuńpo prostu koją moją Duszę, karmię się nimi z ogromną radością.. dziękuję..:)
pozdrawiam ciepło..
Bardzo fajne zdjęcia wyszły :))))
OdpowiedzUsuń