23 listopada 2009
sorry again
Znowu namieszałam z nickami. Sory i za to, ale w pewnym sensie jest to powrót do źródeł. Mój pierwszy nick, wieki, wieki temu. Nie mogłam się zdecydować na wybór imienia, a musiało to być imię odpowiednie do forum z listy Sapkowski Zona. No i pośpiesznie napisałam: elfka, domniemając że jakieś imię później znajdę, dorobię, zamienię. Ale wszyscy zaczęli mnie kojarzyć jako elfkę, elfi, el w końcu i tak już zostało. Potem założyłam bloga fotograficznego i tu powstała allya. Zbitka liter z imienia i nazwiska. Do fotoblogów mi pasuje, do prywatnego bloga nie, jakbym była dwoma różnymi osobami. W pewnym sensie jestem, bo fotoblog znają u mnie ludzie z pracy, a zwyczajnego nie i lepiej niech tak zostanie. Tyle, że awatar wszędzie ten sam :-))
Więc niech już zostanie elfka. Jestem elfem z natury, szkoda że nie z wyglądu, ale przyjmijmy, że to maskowanie.
Po porannym deszczu wyszło słońce. I powietrze czyste/przejrzyste, z daleka ponad achami widzę wzgórza, kopiec i piękne cumulusy w oddali. Nie, nie mam aparatu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale kręcisz, ludzie znając Twój blog foto, znają też i ten blog :)
OdpowiedzUsuńelfki bywają wiekowe i po 300lat mają :)już tak nie kokietuj wygladasz przecież jak elfka :)widziałam fotkę -
z kwiatkiem
Ojoj...gubić się zaczynam. Tak czy siak, jak widzę avatar, pierwsze co mi się nasuwa to nick "el". Zawsze koduję to co poznaję jako pierwsze :). Może z czasem przywyknę (o ile już nie będzie zmian ;))
OdpowiedzUsuń