14 stycznia 2009

meszuge..

Notka. Definitywnie i całkiem na świeżo pozbyłam się fuchy za kilka tysięcy i wzięłam za 500 złotych pl. jakoś mi tamta nie pasiła. A jak mi nie pasi, to i tysiące do mnie nie przemawiają. taka już jestem. Nienormalna? zapewne. Jeśli standardem jest zarobić jak najwięcej, to trudno, nie jestem normalna. I ngdy nie byłam i kurcze, jakoś zyję. Można powiedzieć że ubogo, ale daję radę. Nawet nie narzekam. Nienormalna i tyle. Ludzie patrzą na mnie z mieszanymi uczuciami. No ba jak można? całe 4 tysięce do ręki, a ja nic. Dałam fuchę takiej jednej znajomej. Niech kobieta robi i zarabia. Ja wolę poczytać, film pooglądać, iść do Szynku na piwo.
Ociepliło się jakby. Robię obchód sklepów sportowych,szukam kurtki dla siebie. Już wiem, że musi być męska, bo damskie są idiotycznie krótkie i tyłek marznie. A jak deszczy, to całe spodnie i nogi sa mokre, więc na nic mi taka kurtka. Męska. Rękawy będą za długie, ale to drobiazg. Ciemna, bo w lesie musi być ciemna, coby zwierzyny nie płoszyć. I będzie mieć mnóstwo kieszeni (w damskich tylu nie ma, czemuż?) oraz kapturek z daszkiem. I niestety będzie troche kosztować, akurat tyle ile zarobię. I to jest bardzo ok.:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz